Kwalifikacje marzeń

23 lipca w Sankt Petersburgu odbyło się losowanie grup eliminacji Mistrzostw Świata 2018. Kadra Adama Nawałki znalazła się w trzecim koszyku razem z: Ukrainą, Szkocją i Szwecją. Los był dla nas bardzo szczęśliwy i nie trafiliśmy do wymagającej grupy. Naszymi przeciwnikami zostały reprezentacje: Danii, Czarnogóry, Armenii, Rumunii oraz Kazachstanu. Polscy kibice byli bardzo zadowoleni z losowania i z góry zakładali wywalczenie awansu na rosyjski czempionat. Skład pozostałych grup zobaczyć możesz tutaj.

Początek nie należał do udanych, 4 września 2016 reprezentacja zaczęła walkę o występ na mundialu sensacyjnym remisem w Kazachstanie. Po bramkach Bartosza Kapustki i Roberta Lewandowskiego. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy grę i nic nie wskazywało kataklizmu. Problemy zaczęły się w drugiej odsłonie meczu, gdy nasza gra totalnie się posypała. Dwa razy polskiego bramkarza pokonywał Chiżniczenko. Kazachowie mieli jeszcze kilka groźnych akcji, więc punkt wywieziony z Astany wydawał się bardzo cenny. Warto odnotować, że mecz rozgrywano na sztucznej murawie, z którą polscy zawodnicy mieli dużo problemów.

Mecz Reprezentacji na Stadionie Narodowym

W pierwszym meczu eliminacyjnym na Stadionie Narodowym Polska odkupiła winy z Kazachstanu, tym razem pokonując wyżej notowaną reprezentację Danii. Hat-trickiem popisał się Robert Lewandowski, który zagrał fenomenalny mecz. Samobójcze trafienie zanotował Kamil Glik, Duńczykom gola w końcówce spotkania strzelił Yussuf Poulsen. Nasi kadrowicze zagrali zdecydowanie lepiej i odważniej względem meczu z Kazachstanem, choć nie była to do końca dyspozycja, której po nich oczekiwaliśmy.

Bardzo słaby mecz rozegraliśmy kilka dni później, również na Stadionie Narodowym. Pokonaliśmy Armenię 2:1, decydującego gola w doliczonym czasie gry zdobył Robert Lewandowski, wcześniej samobója zdobył Mkoyan. W polskich mediach huczało, po meczu pojawiło się wiele spekulacji na temat nieprofesjonalnego zachowania naszych zawodników, które zadecydowało o tragicznej dyspozycji.

Humoru poprawiły się 11 listopada 2016 roku, gdy w wyjazdowym spotkaniu na Arenie Narodowej w Bukareszcie rozbiliśmy Rumunów aż 3:0. Wynik otworzył Kamil Grosicki, pod koniec meczu dubletem popisał się Robert Lewandowski, który po raz kolejny zagrał bardzo dobre zawody. Tym samym Polacy zamknęli kapitalny rok 2016, który przyniósł naszej kadrze wiele pozytywnych chwil i sukcesów.

Nowy, kalendarzowy rok 2017 zaczął się dla Polski bardzo dobrze. Podopieczni Adama Nawałki przywieźli z Czarnogóry cenne trzy punkty, pokonując gospodarzy 2:0. Gole zdobyli Łukasz Piszczek oraz Robert Lewandowski, który z meczu na mecz umacniał się na pozycji lidera Króla Strzelców eliminacji do mundialu w strefie UEFA.

W czerwcu powróciliśmy na Stadion Narodowy, gdzie swój koncert dał „Lewy”. Napastnik występujący na co dzień w drużynie Bayernu Monachium popisał się drugim w tych eliminacjach hat-trickiem. Polska po trafieniach kapitana wygrała 3:1, honorowe trafienie przyjezdnym dał Stancu.

Polacy w dobrych humor pojechali do Kopenhagi i jako lider Grupy 5 miał zmierzyć się w najtrudniejszym, wyjazdowym meczu przeciwko Duńczykom. Nikt nie zapowiadał łatwej przeprawy, więc jakiekolwiek punkty przywiezione z Danii były na wagę złota. Niestety, nasi zawodnicy byli w dużym dołku i zostali zdewastowani przez gospodarzy. W tamtym momencie było to najgorsze spotkanie rozegrane pod batutą Adama Nawałki. Przegraliśmy sromotnie 0:4, dzieła zniszczenia dokonali Delaney, Cornelius, Jørgensen oraz Eriksen, którzy pokonali naszego bramkarza. Polacy ani razu nie trafili do siatki, nie stwarzając zagrożeń pod duńską bramką. Kilka dni później na poprawę humorów wzięliśmy rewanż Kazachstanowi, pokonując go 3:0 w Warszawie. Trafienia Glika, Milika oraz Lewandowskiego dały nam kolejne trzy punkty.

W październiku zabawiliśmy się z Armeńczykami na ich stadionie w Erywaniu. Lewandowski i spółka urządzili sobie festiwal strzelecki na Stadionie Pod Goricom. Kapitan kadry po raz trzeci w tych eliminacjach ustrzelił hat-tricka, trafiali także Grosicki, Błaszczykowski oraz Wolski

Eliminacje zakończyliśmy na Stadionie Narodowym meczem z Czarnogórą. Już przed nim było pewne, że otrzymamy bilet do Rosji, jednak nasi reprezentanci chcieli podziękować kibicom za wsparcie przez trwające nieco ponad rok eliminacje. Najlepszą formą podziękowań była wygrana 4:2 po golach Mączyńskiego, Grosickiego, Lewandowskiego oraz samobójczym trafieniu Stojikovicia.

To były dla nas wymarzone kwalifikacje. Wygraliśmy aż osiem meczów, jeden zremisowaliśmy i przegraliśmy. W czwartej kolejce spotkań objęliśmy prowadzenie w grupie i aż do końca kwalifikacji nie wypuściliśmy go z rąk, ostatecznie wyprzedając Danię o pięć punktów. Obie te drużyny zapewniły sobie start w fazie grupowej Mistrzostw Świata.

Robert Lewandowski został królem strzelców eliminacji ze strefy UEFA. Kapitan naszej kadry zdobył aż 16 goli, trzykrotnie popisując się hat-trickiem.

Tabela Grupy 5 eliminacji strefy UEFA:

  1. Polska - 25 punktów / Bilans: 28-14
  2. Dania - 20 punktów / Bilans: 20-8
  3. Czarnogóra - 16 punktów / Bilans: 20-12
  4. Rumunia - 13 punktów / Bilans: 9-9
  5. Armenia - 7 punktów / Bilans: 10-26
  6. Kazachstan - 3 punkty / Bilans: 5-23